piątek, 11 listopada 2011

Recenzja: Chaos;head

Jakiś czas temu, kiedy curkierkowe produkcje i silni wojownicy niezwykle mi się znudzili, postanowiłem poszukać czegoś co wypełniło by mi mój jak zwykle wolny wieczór. Bystrym wzrokiem przelatując nad setkami tytułów oraz dostając miliony propozycji od znajomych, w końcu zdecydowałem się na ową produkcję. Dwanaście odcinków, przyciągająca nazwa (która jest dla mnie niezwykle ważna) oraz podobno ciekawa fabuła. Z uśmiechem na ustach zanurzyłem się w poduszkach, przykryłem kołdrą i rozpocząłem magiczny seans.
Te oczy, czyje one są?
Produkcja ta opowiada o młodym chłopaku. Jak to w anime bywa, młodzian ten uczęszcza do szkoły.. no właśnie. I tutaj anime dość przyjemnie mnie zaskoczyło, ponieważ dowiedziałem się że do szkoły uczęszcza systematycznie. Zastanawiacie się pewnie co takiego ów chłopak mógł robić sam w swoim prowizorycznym domu. Otóż mój ukochany protagonista siedział przed komputerem i grał, bądź oglądał anime. Jakby tego było mało, był on chory na schizofrenię, co dało się stwierdzić po bardzo realistycznych halucynacjach młodego mężczyzny. Z tego co można się dowiedzieć w pierwszym epizodzie - nie jest to chwilowy okres buntu. Nawet w swojej szkole znany jest z tego iż jest po prostu.. dziwakiem.

Mimo wszystko, pomińmy na razie barwny opis naszego roztrzepanego przyjaciela i przejdźmy do tego, na co jak mam nadzieję wszyscy czekali, a mianowicie - fabuła!



Otóż gdy główny bohater siedzi na krześle zabijając hordy stworzeń, w jego rodzinnym mieście dzieją się dziwne rzeczy. Rzeczy o których jest na tyle głośno, aby zainteresowała się nimi prasa oraz policja. Dziwne przypadki nazwane 'Next Gen'. Myślę że nie trudno jest się domyślić rozwinięcia tego skrótu. Takumi, jako że właśnie owy czarnowłosy młodzieniec tak się nazywa, mimo tego że słyszał pogłoski o owych rzeczach nie jest nimi zbytnio zainteresowany. Ot, beztroski świat kogoś, kto nie ma na karku zbyt wielu zim. Sielanka kończy się jednak wtedy, gdy na czacie osoba z pseudonimem 'Shogun' zaczyna wysyłać mu ogromną ilość linków do zdjęć. Jako zapalony gracz, nasz Taku-chan nie miał najmniejszego zamiaru ich otwierać. Szkoda tylko że był taki niezdarny, więc nie ominęła go wątpliwa przyjemność zobaczenia jednego z nich. Wątpliwa dlatego, iż ciężko jest patrzeć na ciało przybite do ściany sztyletami. Szczególnie iż zdjęcia te były zrobione podczas kolejnej akcji 'Next Gen', która w tym dniu się jeszcze nie wydarzyła.

Takie tam, moje przemyślenia.
Mimo tego iż oglądałem te anime na prawdę dawno temu, dalej darzę je ciepłymi wspomnieniami. Nie wspomniałem wyżej o tym co dzieję się później, chociaż pewnie wielu ludzi byłoby zdziwionych zwrotem akcji. Ja byłem na pewno, a nie jest łatwo mnie zaskoczyć.
Anime jest przyjemne, nie jest bardzo trudne w oglądaniu a na pewno jest miłą odskocznią. Całym sercem je Wam polecam. Moja ocena - 8/10. (to na prawdę duża ocena jak na mnie, więc.)

Autor: Tomi


1 komentarz: