piątek, 2 marca 2012

Recenzja: KakuRenBo

Znalezienie dobrego anime z gatunku horror to wyzwanie. Jasne że jest kilka perełek jak Higurashi ale w większości anime które próbują nas autentycznie przestraszyć, bezsens goni bezsens. Jednym z takich jest Kakurenbo - dwadzieścia pięć minut niczego. 

Historia... cokolwiek to jest.
KakuRenBo opowiada o grupce ośmiu dzieci grających w grę o tej właśnie nazwie. Polega ona na wejściu do opustoszałego miasta w którym cały czas giną dzieci (Gdzie? Czemu jest otwarte?) i zagranie tam w specjalną odmianę chowanego (który polega na bieganiu jak idiota po mieście?). No i dzieciaki zbierają się i zaczyna się gra (Intencje jednego są całkiem jasne a reszta... No cóż, robi to bo robi). Biegają, uciekają, umierają. I tak aż do końcówki w której coś tam ma jakiś tam sens.

Strona techniczna
Końcówka jest prosta. Jeden bachor przeżywa, on staje się demonem i teraz to on "szuka" (czytaj: Biega za dzieciakami po mieście. Czy to się nie nazywa, no nie wiem... BEREK?). Koniec. To jest cały "trzymający w napięciu horror". Wygląd demonów jest tak dziwny że aż śmieszny. Długie żółte zębiska, czerwone oczy... Równie dobrze mogłyby występować w Scooby Doo i nikt by się nie przestraszył. Dzieciaki to w ogóle porażka  bo nie dość że nie da się ich rozpoznać i nie poznajemy ich imion to jest to banda idiotów. A może chociaż kreska ratuje to coś? Nie. Jest to anime oparte na trójwymiarowych modelach. Chyba, bo znalezienie tego w oglądalnej jakości graniczy z niemożliwym. Wszystkie "straszne" sceny są oparte na przereklamowanych chwytach które nie straszyły nawet w latach sześćdziesiątych. Dajcie spokój.

Podsumowanie. Już?
Przepraszam że recenzja jest taka krótka ale... nie wiem co powiedzieć więcej. Historia jest niewyczuwalna, większość czasu anime polega na uciekaniu, postacie są tak płytkie jak się tylko da, ich mózgi nie pracują, dziur w fabule jest więcej niż w serze szwajcarskim.... Nie da się tego oglądać. Jednak z drugiej strony mimo wszystko przez jakiś czas ma klimat a brak muzyki dodaje napięcia. Jednak to nie zmienia faktu że to gówno jest nieoglądalne.

Plusy: Napięcie, pomysł, klimat
Minusy: Postacie, Fabuła i dziury w niej, sens, zakończenie, przereklamowane chwyty, bieganie w tą i z powrotem przez 3/4 czasu.
Ocena końcowa: Jedno z najgorszych anime jakie widziałem. Szkoda. Pomysł był całkiem dobry i gdyby zrobić z tego kliku odcinkową serię, dodać trochę o tym kim są postacie i ogółem przewrócić wszystko do góry nogami, mogło by wyjść z tego coś dobrego. A tak? Zasługuję na notę 3.5/10. Wstyd. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz