środa, 16 listopada 2011

Recenzja: Byousoku 5cm

Nazwijcie mnie dziwnym, ale czasami uwielbiam włączyć coś co jest w stanie do mnie głęboko przemówić i co ważniejsze - zdołować. Tytuł obijał mi się o uszy wiele razy, ale jako człowiek zajęty wszelkimi innymi sprawami to cóż. Po prostu nie mogłem znaleźć chwili. Do czasu. Do czasu w którym w końcu się za tą produkcję zabrałem i od razu w niej zakochałem. Bez pamięci. Zakochany bez pamięci w anime, którego tytuł mówi o szybkości spadających na ziemie płatków sakury.

O miłości i odległości.
Anime to (co jest dziwne, bo obecnie rzadko praktykuje się takie rzeczy) jest podzielone na osobne historie. Dokładniej trzy. Są to na prawdę swoiste arcydzieła, mistrzostwo w swoim rodzaju i.. cóż, wiele innych epitetów byłoby w stanie to anime opisać, ale tak na prawdę żaden nie jest w stanie go określić. Może i przemawia przeze mnie subiektywizm, ale po prostu ciężko mi się powstrzymać.

A więc : Historia Pierwsza. - Moja ulubiona zresztą. Opowiada o przyjaźni chłopaka z dziewczyną. Przyjaźni z nazwy oczywiście. Przez pewne niezbyt przyjemne wydarzenia w życiu jednego z nich, ich ścieżki się rozdzielają. Przeprowadzka na jakiś czas dość skutecznie utrudnia im kontakt, do czasu kiedy zaczynają wymieniać się listami. Listy te na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżniają, widać jednak jak bardzo oczekują oni odpowiedzi na nabazgrane przez siebie zdania. Powoli zaczyna pojawiać im się w głowach idea spotkania, szczególnie że tym razem na drugą osobę spadła klątwa przeprowadzki i musi ona niedługo przenieść się w bardzo odległy rejon. Wtedy nie byłoby żadnych szans na spotkanie, więc postanawiają zrobić to jak najszybciej. Decyzja, chłopak wskakuje w pociąg i ruszamy. Ruszamy krętą drogą, która przewija się przez rozżalenie, smutek i rozpacz. Chętnie opowiedziałbym dalej, ale nie lubię psuć innym przyjemności z oglądania.



Gdy przebycie drogi staje się celem.
Produkcja ta cały czas utrzymana jest w niesamowitym klimacie. Nie ma tutaj swoistej akcji czy dramatu, ale jest coś, co niektórzy będą w stanie zauważyć i odważą się nazwać to głębią. Anime które uderza w inne struny niż każde inne, które przedstawia nam sytuacje w zupełnie innym świetle. Coś czego nie mógłbym wrzucić do worka z moimi ulubionymi pracami, ale chętnie położę je obok i za każdym razem z radością będę do niego wracał.

Podsumowanie.

Więc.. nie potrafię dobrze ocenić tego anime. Jak już wspomniałem wcześniej, nie jest to coś co można dobrze określić. Jeżeli jednak miałbym się zmusić do ocenienia go według normalnych standardów, spokojnie wlepiłbym mu etykietę z honorową oceną - 9/10.
Mimo tego że nie należy do długich, ponieważ jest to zwyczajna produkcja o długości filmu, niesie jednak ze sobą dużo dobrego. Z całego serca polecam każdemu, kto po przeczytaniu tego stwierdził że mogło go to zainteresować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz