Oglądaliście kiedyś Sailor Moon? No pewnie, kto nie. A nawet jeśli, to pewnie z grubsza znacie sens i fabułę. No a znacie jeszcze jakieś Magical Girls? Postawmy że tak. No i co? Każde z nich to dziewczynki cieszące się z możliwości wyeliminowania zła truskawkowym atakiem czy innym dolphin punch. W tym anime jest trochę inaczej... Tutaj pojawia się kotopodobny książę z bajki i proponuje układ. A co potem? Smród, bród i ubóstwo. Albo śmierć w tragicznych okolicznościach...
Zawrzyjmy układ
Zanim przejdę do samego anime to pomęczę was jeszcze trochę tym czym męczyłem was w poprzedniej recenzji. Bo i tutaj autorzy anime trafili w dziesiątkę. W świecie naszego anime główna bohaterka zostaje magiczną wojowniczką, tyle że zamiast bezproblemowego pokonywania wrogów jest mroczna fabuła koncentrująca się na tym, co takie latanie w magicznej sukience ze sobą wiąże. Tutaj przerwana jest umowna linia między dobrem a złem, która nigdy nie przestawała dawać się we znaki w na przykład właśnie "Czarodziejce..". Co nam to daje? Daje nam to tyle że teraz samodzielnie widz musi ustalić co jest dobre, co jest złe, a jest to bardzo ważna sprawa. Jasne że są tu niestety aniołki które mogą być tylko dobre, albo diabełki które mogą być tylko złe, ale mamy też ludzi których sami musimy okrzyknąć dobrymi albo złymi. Faktem jest że zazwyczaj, koniec końców, stają się (lub się ujawniają) tylko źli, albo tylko dobrzy, ale na pewno tak barwnych postaci nie widzieliśmy dość długo.
Nie marnuj jedzenia.
Wracając jeszcze na minutkę do postaci - każda z nich ma swoją własną historię która zadecydowała o ich charakterze. I mój boże. Brakowało mi tego. Każda z nich chce nam przekazać swoją własną, ciekawą opowieść, o swojej przeszłości, o swoich przemyśleniach. Tak głębokich postaci nie widziałem dawno. Ciężko tu znaleźć jakiś zapychacz w postaciach, nawet jeśli są to postacie drugoplanowe. Zawsze widać że twórcy włożyli dużo wysiłku w to aby ich postacie były przemyślane i obdarzone charakterem.
Nowy Mufasa?
W sumie ciężko opowiadać o fabule, bo to jedna z tych serii w których spoilery mogą popsuć calutką frajdę (Nawet te najmniejsze), więc opowiadanie fabuły jest w tym momencie niemożliwe. Ogółem chodzi o to że do dziewczyny o imieniu Madoka, przychodzi kotopodobny stwór imieniem Kyubey. Proponuje on naszej bohaterce (która, co zabawne, jest chyba jedyną idiotką z osobowością jaką znam) wymianę - W zamian za spełnienie jednego życzenia, ona będzie zabijać czarownice. I ostrzegam - nie wierzcie plakatom. Jeśli szukacie luźnego Magical Girls dla dziewczynek, to natychmiast zapomnijcie o tym anime. Tutaj zobaczycie ludzkie słabości, krwawe walki i refleksje nad popełnionymi błędami, a końcówka "Madoki" będzie prawdopodobnie jednym z najbardziej łzawych fragmentów w historii gatunku.
Tato, a ona wygląda jak Buka
Nie ma co też narzekać na muzykę i animację. Muzyka zawsze pasuje do danej sytuacji, ale na pewno nie jest jakaś wybitna ( przy okazji - CZEMU TO INTRO JEST TAKIE MYLĄCE? Opening pokazuje nam jakieś Moe a nie krwawe Magical Girls), co nie zmienia faktu że nie wpada łatwo w ucho. Do grafiki też nic nie mam. Co prawda czasem postacie wyglądają jak chodzące pyzy, ale przy oprawie w czasie walk z czarownicami, taka błahostka naprawdę nic nie znaczy. A wierzcie mi - walki z czarownicami to uczta dla oczu.
Plusy: tak wiele w 12 odcinkach, grafika podczas walk, dobry soundtrack, ciekawe postacie, dobra historia, zakończenie
Minusy: Czasem postacie wyglądają jak pyzy albo pulpety, ciężkie do zrozumienia, wymaga skupienia, główna bohaterka czasem zachowuje się jakby miała IQ kapcia
Ocena końcowa: Kiedy zaczynałem pisać chciałem dać 10/10. Ale potem, kiedy powtórzyłem całe anime na świeżo - w sumie nie jest to na tyle dobre. Nadal jest wybitne, ale czegoś tam jeszcze brakuje. Ale i tak seria była blisko. "Madoka" dostaje w pełni zasłużone 8.5/10. Dziękuję, można się rozejść.
Trafiłam do 'Szafy' dzięki Nyan, no i cieszę się niezmiernie z tego powodu. :D
OdpowiedzUsuń~*~
Madoka to jeden z moich ulubionych tytułów. Była czymś, czego od kolejnej serii oczekiwałam, a że za magical girl przepadam, to i za to chętnie się wzięłam. Nie muszę chyba mówić, jak wielkie było moje zdziwienie podczas oglądania... XD
~*~
Moim zdaniem zapychaczem postaciowym była trzecia kompanka dziewczyn, jak szły do szkoły [ tak, nie pamiętam jej imienia. ] i nie uważam też, żeby najświeższa wersja głównej bohaterki była głęboka. Dopiero w 10 odcinku ledwo co odczułam do niej sympatię.
~*~
Dokładnie! Opening żywcem wyjęty z jakiejś totalnej moe komedyjki magical. XD a tu taki... szok? o.o
dziękuję, toteż się rozchodzę.
shiroi-kokoro.blog.onet.pl
Arigatooo za miłe słowa ^^
OdpowiedzUsuńPrzyznam że ta trzecia też na początku wydawała mi się zapychaczem. Ale szybko mi przeszło.
Jezu w życiu nie wymyśliłabym tak dobrej recenzji. Oddaje praktycznie wszystko, cały urok anime, które mimo słodkiej kreski kryje coś ostrzejszego. Mi w anime podobało się tez przedstawienie zamiany ról w Japońskiej rodzinie! Mianowicie ojciec Madoki widzimy jest tu w roli matki. Obserwujemy jak grzecznie sprząta w domu. Natomiast matka jest kobietą biznesu. W tradycyjnej rodzinie Japońskiej to kobieta jest panią domu, sprząta, zajmuje się dziećmi itd, a mąż chodzi do pracy. Kolejna sprawa. Gdy firma w której pracuje Japończyk zyskuje sławę, coś się udaje i td to szef zabiera pracowników i piją tak długo aż się upiją. I taki mężczyzna wraca do domu i po przekroczeniu progu pada na ziemię. A tu widzami matkę Madoki która przcyhodzi całkiem pijana, ledwo żywa. Taka ciekawa zamiana, dosyć interesujący zabieg. Boli tylko, że wszystkie postaci mają charakter a główna bohaterka jest totalnie nijaka ^ ^"
OdpowiedzUsuńAch i podoba mi się to, że tak naprawdę długo nie wiemy kim jest ów czarnowłosa bohaterka i czy jest przyjazna Madoce czy też nie :)
Kira
Ach i dodam coś jeszcze. Ja nie oglądałam anime pod ta nazwą a pod "Puella Magic Madoka Magica" Niby tylko dwa pierwsze słowa zmienione a jak wiele dają. Każdy wie co znaczy "Magic". Ja ponadto po nauce łaciny wiem też, że "Puella" znaczy "dziewczyna". I cały tytuł staje się jasny. Mała różnica a jak wiele wyjaśnia.
OdpowiedzUsuńKira
Dziękuje bardzo za miłe słowa >.<
OdpowiedzUsuńale co do tematu - Madoka to coś niesamowitego - postać obdarzona silną osobowością jednocześnie postać faktycznie bardzo mdła.
Co do rodzinki - fakt ten temat pominąłem, szczerze to dlatego żeby nie zrobić oczywistej kuchy, nie jestem jakimś znawcą kultury i zwyczajów z Kraju Kwitnącej Wiśni :D
Hmmm. To anime miało pełno tytułów, ja oglądałem pod tym. Jeśli to jakaś kucha to zawsze mogę to zmienić
OdpowiedzUsuńMyślę, że tytuł, który został tu wybrany to oryginał. Chociaż pewności nie mam. Ja tak tylko napomknęłam, że właśnie można się też czegoś dowiedzieć za pomocą łaciny :)
OdpowiedzUsuńA o modelu rodziny Japońskiej nie musiałeś wiedzieć i wspominać dlatego ja tak wtrąciłam swoje przemyślenia do tego ^ ^
Kira
oy, wielkie dzięki, zawsze człowiek mądrzejszy, przyda się to jak będę pisał o czymś podobnym ^^ Do modelu rodziny, do Madoki raczej nie ma nic podobnego
OdpowiedzUsuńDo Madoki? Hmmm... nie spotkałam się z podobną serią, ale może to i dobrze jest oryginalna. A co do samego modelu to na pewno gdzieś się znajdzie :3
OdpowiedzUsuńKira